Jak wiadomo, gorąca strona turbosprężarki nagrzewa się do nawet około 650°C. Taka temperatura może przysporzyć wiele problemów a nawet spowodować pożar. Dlatego producenci stosują osłony termiczne, które mają za zadanie odizolować osprzęt turbosprężarki od otaczających jej urządzeń, przewodów, instalacji itd.
Przykład zastosowania osłony termicznej w silniku 2.0 DTI Opel Vectra B.
Dużo tych osłon jest demontowana np. podczas demontażu turbosprężarki, wymiany uszczelki kolektora wydechowego, czasami osłona utrudnia mechanikom naprawy przy silniku. Podczas demontażu często ulega ona uszkodzeniu, przez co samochód jeździ bez takiej osłony. Należy jednak pamiętać, że skoro producent zastosował takie rozwiązanie to nie dlatego, że chciał upiększyć silnik czy utrudnić życie mechanikom. Takie osłony zabezpieczają inne układy przed uszkodzeniem lub nawet spaleniem. Dla przykładu, posłużę się opinią kolegi, który zdemontował taką osłonę. Kiedy pojechał w trasę liczącą 1300 km, wszystkie kontrolki po pewnym czasie zaczęły migać, a cała instalacja elektryczna w środku samochodu nie działała prawidłowo. Objawiało się to wtedy, gdy silnik rozgrzewał się do swojej temperatury pracy (90°C). Bliskie sąsiedztwo turbosprężarki z alternatorem powodowało poważne zakłócenia w pracy alternatora, stąd problemy z elektryką w samochodzie. Po zamontowaniu z powrotem osłony, problemy ustąpiły.
Wyżej opisany przypadek był jednak łagodny i nie spowodował zagrożenia, aczkolwiek mógł, gdyby zostało to zignorowane. Jednak gdy turbosprężarka znajduje się w bliskim sąsiedztwie z matami wygłuszającymi a nie ma osłony termicznej, może dojść do pożaru.
Dla osób, które w poszukiwaniu mocy i momentu obrotowego postanowiły zamontować turbosprężarkę, przewidziano do kupienia tzw. Koce aluminiowe.
Aluminiowe "kocyki" na turbosprężarki.
Takie rozwiązanie nie rzadko jest lepsze od fabrycznej konstrukcji osłon, gdyż "kocyk" jak widać jest owijany w okół turbosprężarki, co powoduje że jest bardziej kompaktowy.
Przykład założonego "kocyka" na turbosprężarkę.